Lawenda jest jedną z najważniejszych roślin dla przemysłu perfumeryjnego i kosmetycznego. Charakteryzuje się kwiatami o poprzerywanym kwiatostanie, w kolorze od purpurowego po fioletowy i niebieski, czasami mogą być barwy białej lub różowej. Cechą szczególną lawendy jest wyróżniający się, intensywny i przyjemny zapach. Ale lawenda to nie tylko piękny zapach. Kwiaty lawendy kryją w sobie wszystkie najbardziej pożądane składniki – jest w nich wyjątkowo duża ilość garbników, a ponadto triterpeny, kumaryny, fitosterole, antocyjany, kwasy organiczne, sole mineralne. Ale to, co w lawendzie najcenniejsze, to olejek eteryczny o wyjątkowo złożonej budowie. W jego skład wchodzą substancje dość rzadkie w świecie roślinnym, ale o szerokim spektrum działania – linalol, geraniol, furfurol, pinen, cyneol, borneol, a ponadto garbniki, cukry i związki mineralne. Dlatego kwiaty lawendy maja wielorakie zastosowanie.
Naturalnie rośnie w rejonach Morza Śródziemnego na wapiennych, suchych i nasłonecznionych wzgórzach. Hoduje się ją najczęściej na południu Europy i w krajach anglosaskich, a także w Polsce.

A czy próbowaliście go kiedyś na własną rękę wykorzystać w kosmetyce?
Jak wiecie uwielbiam robione peelingi. Są wspaniałe, gdyż można w nich nieco wykorzystać swoją kreatywność i stworzyć naprawdę niepowtarzalne mieszanki na bazie wyjątkowych i drogocennych składników. Nie dajcie się zmylić – takich składników nie znajdziecie tak łatwo w drogeryjnych produktach.
Ja do przygotowania mojego lawendowego peelingu użyłam:
- 2 łyżek kwiatów lawendy
- 4 łyżki soli gruboziarnistej
- 2 łyżki oliwy z oliwek najwyższej jakości
- 1 łyżeczkę olejku arganowego Nashi


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz