Orientana. Dziś pochwalę się jeszcze moją opinią kremu do twarzy dzień i noc ORIENTANA
ASHWAGANDHA.

Krem ma pojemność 50ml
Pełen opis składów użytych do produkcji kremu znaleźć można na stronie ORIENTANA
Mnie produkt zainteresował właśnie głównym składnikiem aktywnym, którym jest Ashwagandha. Cóż to jest?
Ashwagandha jest rośliną stosowaną od tysięcy lat w starohinduskiej, tradycyjnej medycynie czyli Ajurwedzie. Ashwagandha czyli Witania ospała (Withania somnifera (L.) Dunal), znana jest również pod innymi nazwami np. Indian ginseng (indyjski żeń-szeń), Winter cherry, Samm al Ferakh, Kanaje Hindi. W Indiach jest zaliczana do najbardziej docenianych ziół . Lekarze Ajurwedy określają Witanię ospałą jako stabilizator nastroju, a wielu naukowców porównuje ją do chińskiego żeń-szenia. Najnowsze badania określają Ashwagandhę jako roślinę o właściwościach adaptogennych dzięki zawartości substancji o działaniu farmakologicznym.Withania Somnifera to jedno z najważniejszych ziół w Ajurwedzie. Posiada właściwości odmładzające, odżywcze, regenerujące i przeciwzapalne. Udowodniono też, że witanolidy zawarte w zielu Ashwagandhy posiadają właściwości przeciwbakteryjne i antynowotworowe. Charakteryzują się działaniem antymitotycznym, (hamują podział komórek na drodze mitozy) oraz obniżają ciśnienie tętnicze krwi. W korzeniu substancjami adaptogennymi są związki z grupy glikowitanolidów – witanozydy i sitoindozydy. Działają silnie antyoksydacyjnie i odtruwająco. Dzięki glikowitanolidom działa przeciwstresowo i antydepresyjne. Związki te wpływają na procesy zapamiętywania i kojarzenia, chronią przed stresem, wrzodami żołądka, a także chorobą Alzheimera. Lista dobroczynnego działania tej rośliny azjatyckiej jest bardzo długa.
Przygotowywana wg tradycyjnych ajurvedyjskich receptur gwarantuje zachowanie optymalnej ilości składników aktywnych, a tym samym wysoką skuteczność. Ashwagandha przygotowywana w fabryce Orientany w Indiach posiada certyfikat na produkcję ajurwedyjską, w związku z czym zdecydowałam się na zakup tego kremu.
Kupiłam, otworzyłam. Krem jak krem.

Plastykowe niczym nie wyróżniające się opakowanie jakoś specjalnie nie zachęca do zakupu. W środku znalazłam produkt bez specjalnego zapachu. Konsystencja jest średnio tłusta (nie tak jak zimowych kremów, ale dość), ale dość szybko się wchłania. Zdziwiłam się, ze pomimo dość gęstej konsystencji w miarę szybko się wchłania. Pozostawia na powierzchni film w związku z czym używam go głównie wieczorem. Rano nawet po godzinie od nałożenia kremu ciężko nałożyć mi podkład na taką formułę na skórze. Po trzech tygodniach stosowania moja mieszana cera stała się bardziej promienna, mocno wygładzona i napewno widocznie nawilżona. Krem nie zatyka moich porów. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i chętnie wypróbuje kolejną pozycję jaką jest krem DRZEWO SANDAŁOWE I KURKUMA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz