Witajcie, czy są tu osoby, którym nadmierne owłosienie dokucza tak jak mnie?
Na swojej drodze przeszłam już przez różne sposoby: maszynki, kremy, woski, depilatory, pasty, ipl, a włosy jak były tak dalej są. Radzę sobie, więc jak mogę dalej i dzielę się moim doświadczeniem.
Dziś chciałabym Wam przedstawić preparat firmy ALEXYA
Jest to bloker wzrostu włosów. kremo-żel. nawilża/pielęgnuje o pojemności 200ml
Preparat zakupiłam przy okazji zakupu past cukrowych tej samej marki. Koszt buteleczki to ok 15 zł. Jest to bardzo wygodna w użyciu buteleczka z pompką.
Krem-żel ma dość specyficzny, ale delikatny zapach. Konsystencja preparatu jest lekka, bardziej wodnista.
Preparat po nałożeniu na skórę - momentalnie się wchłania i delikatnie nawilża.
Według zaleceń producenta używa się go bezpośrednio po zabiegu depilacji i przez kolejne dni przynajmniej raz dziennie na partie, gdzie chcemy zmniejszyć owlosienie. Używamy go na przemian z kolejnymi zabiegami depilacji. Pierwszy efekt powinien być widoczny po 7 tygodniach.
Oto moja opinia.
Zabieg depilacji woskiem wykonałam w dniu kiedy rozpoczełam kuracje czyli pierwszy raz użyłam preparatu Alexya. Używałam go systematycznie raz dziennie rano lub wieczorem w zależności od zasobów czasowych. (miałam 2 buteleczki na początku).
Efekt przed pierwszą depilacją woskiem:
Po dwóch i pięciu tygodniach powtórzyłam depilacje woskiem, równocześnie ciągle używając kremu Alexya
Efekt po pięciu tygodniach przed zabiegiem depilacji woskiem:
Włosy są nieco rzadsze i widocznie słabsze.
Dokupiłam trzy balsamy i używałam ich dwa razy dziennie.
Po 8 tygodniach wykonałam kolejną depilacje woskiem. Odrastające włoski są rzadsze i jeszcze słabsze.
Aktualny efekt po 10 tygodniach:
Włoski odrastają coraz rzadziej, są słabsze, a niektóre wogóle nie odrastają, co w przypadku mojego owłosienia jest naprawdę świetnym efektem. Byle do lata!
10 tygodni:
4 depilacje woskiem (na początku, po dwóch, po pięciu i po ośmiu tygodniach)
5 opakowań balsamu
efekt widoczny na zdjęciach
Głównym składnikiem aktywnym preparatu jest olej z krokosza barwiejskiego - Carthamus Tinctorium oil. Nazywany jest również olejem szafranowym. Przy reguarnym stosowaniu opóźnia wzrost włosów oraz prowadzi do niszczenia mieszków włosowych.
Nie przepadam za balsamami do ciała, głównie dlatego, ze pozostawiają tłusty lepki film na skórze. Ten preparat wchłania się szybko i dodatkowo ma działania opóźniające wzrost włosów oprócz standardowego nawilżenia, więc jako balsam jest dla mnie świetnym rozwiązaniem.
Kiedyś mialam okazję używać czystego oleju z krokosza, używałam go w tym samym celu. Olej był bardzo tłusty i nie wchłaniał się tak szybko jak balsam alexya. Przez godzinę chodzenia po domu przyklejały się do mojego natłuszczonego ciała przeróżne włosy, nitki itp. Było to bardzo niekomfortowe, gdyż przed ubraniem się zwykle okazywało się, że olej jeszcze się nie wchłonął. Czytałam gdzieś, żę dla lepszego działania powinien wchłonąć się sam. Z racji użyteczności nie byłam w stanie używać oleju reguarnie ani ocenić jego działania. Napewno potwierszę, że jest idealnym olejem do masażu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz